W drodze po złoto

Dla Mai Włoszczowskiej, multimedalistki w kolarstwie górskim i zawodniczki Kross Racing Team, najbliższe miesiące będą wyjątkowe ważne. Zbliżające się XXXI Letnie Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro to wydarzenie, na które kolarka czeka od wielu lat. Apetyt na złoty medal od czasu fatalnej kontuzji tuż przed zawodami w Londynie nie zmalał…
Sezon startowy 2015 zawodniczka zakończyła zdobywając 5. miejsce w rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI). Włoszczowska trzyma się w czołówce najlepszych kolarek świata, a jej główny cel, czyli zdobycie złotego medalu w Rio wydaje się być na wyciągnięcie ręki.
Po zakończeniu sezonu zawodniczka udała się jeszcze do Brazylii na rekonesans olimpijski, gdzie po raz pierwszy mogła obejrzeć i przetestować trasę, na której za rok będzie rywalizować o największą sportową nagrodę. Jesień i zima to dla niej przede wszystkim czas regeneracji, ale nie oznacza to, że Maja choć na chwilę zwalnia. Zawodniczka nadal jeździ na rowerze, a w raz z pierwszym śniegiem rozpoczyna treningi na nartach biegowych. Musi dbać o kondycję i odporność, by prezentować doskonałą formę tuż przed startem być może najważniejszego sezonu w jej karierze.
Jak wstaje mistrzyni
Do kontuzji, która odebrała Mai szansę na start w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie, doszło na zgrupowaniu we włoskim Livigno. Kolarka chciała uniknąć upadku i niefortunnie podparła się nogą. Doszło do poważnej kontuzji stawu skokowego i złamania kości śródstopia. Zdjęcie stopy wygiętej pod nienaturalnym kątem, które opublikowała wtedy na Facebooku, obiegło polskie media. Kolarka, która była typowana na medalistkę musiała całkowicie zrezygnować ze startu. Mimo to nie poddała się, jak sama przyznała w wielu wywiadach, nie brała pod uwagę możliwości zakończenia kariery sportowej.
Po przejściu kilku trudnych operacji i wyczerpującej rehabilitacji Maja Włoszczowska wróciła do rywalizacji na najwyższym poziomie, a w tym roku dołączyła do polskiej drużyny Kross Racing Team.
Nowy rower i wielkie plany
Rama, na której zbudowany będzie rower Mai na wyścig w Rio de Janeiro to w firmie KROSS projekt top secret. Prace nad jego konstrukcją trwają od wielu miesięcy, a projektanci zespołu Research&Development dbają o to, by każdy szczegół nowego roweru był dopracowany. Celem jest oczywiście stworzenie maszyny o doskonałych parametrach technicznych, a przy tym możliwie lekkiej. W kolarstwie górskim, gdzie zawodnicy muszą pokonywać ostre podjazdy czy pokonywać trudne przeszkody, waga sprzętu jest niezwykle ważna. Rower Level B+, na którym zawodniczka startowała w ubiegłym sezonie ważył zaledwie 8,6 kg. Rama nowego modelu będzie gotowa najprawdopodobniej za ok. 2 miesiące, wtedy kolarka rozpocznie intensywne testowanie roweru.
Włoszczowska otrzymała już imienną kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie, w zespole Kross Racing Team o jej starcie w Rio nie mówi się inaczej jak o drodze po zasłużone złoto. Nie oznacza to jednak, że najwyższy laur jest pewnikiem. W sporcie wiele czynników, wpływających na ostateczny wynik zawodnika, to niewiadome. Ważna jest oczywiście forma kolarza i niezawodny sprzęt – wielokrotnie bywało, że „guma” złapana na trasie, czy niewielki nawet defekt techniczny eliminuje sportowca z walki o zwycięstwo. Tym bardziej, że w ubiegłym sezonie była ogromnie zacięta. Rywalki Mai nie odpuszczają. Ona sama wśród swoich największych konkurentek wymienia Jolandę Neff, Pauline Ferrand Prevot (startująca również na szosie) czy legendę MTB Gunn Ritę Dahle. W 2016 roku na pewno żadna z nich nie zrezygnuje z walki o zwycięstwo…
Na sekundę przed startem
Tymczasem w Jeleniej Górze Maja Włoszczowska spokojnie dosiada rower trailowy Kross’a Soil 3.0 i testuje go na ulubionych ścieżkach. Złota polska jesień cieszy oczy zawodniczki, ale także oko kamery, która towarzyszy jej na trasie (do zobaczenia na kanale YouTubie/KrossBikes). Włoszczowska ściga się zawodowo od kilkunastu lat, na koncie ma tysiące przejechanych kilometrów, kilkadziesiąt tytułów, a sport wciąż sprawia jej taką samą frajdę. Na sekundę przed startem, wysokie oczekiwania oraz presja ze strony fanów i mediów znikają, a pozostaje tylko czysta radość z jazdy na rowerze i pasja.
You must be logged in to post a comment.